Menu Zamknij

Nauka w szkole czy w domu

Czy nauczanie dziecka w domu może być tak samo efektywne jak nauka w szkole?

Moim zdaniem – a wręcz uważam, że może być nawet bardziej efektywne. Jednak nie widzę sensu w przekonywaniu kogokolwiek na siłę – to powinien być samodzielny wybór każdej rodziny, oparty na indywidualnej analizie zalet i wad. Tyle jest różnych doświadczeń i punktów widzenia, ilu jest ludzi.

Edukacja domowa to zresztą bardzo szerokie pojęcie – w każdej rodzinie wygląda inaczej, a często nawet w przypadku kolejnych dzieci sposób nauki jest inny, dostosowany do ich potrzeb i temperamentu. Dla mnie najważniejsze jest, aby uczyć dzieci kreatywnego i logicznego myślenia oraz budować z nimi silne, trwałe relacje na całe życie.

Doceniam fakt, że mamy dużo czasu, by realizować pozaedukacyjne pasje i zainteresowania. Nasze dni wypełniają zajęcia takie jak survival, parkour, pływanie, jazda na rolkach, trampoliny czy wspinaczka. Spotykamy się też z rówieśnikami, więc dzieci mają kontakt z innymi dziećmi. W domu uczymy się nie tylko książek, ale też praktycznych umiejętności – od gotowania, po wkręcanie śrubek. Możliwości jest naprawdę wiele i to daje ogromną swobodę.

Mam też wrażenie, że szkoła często nie uczy, jak się uczyć – przynajmniej w sposób kompleksowy i świadomy. Nauka jest fragmentaryczna, wyrywkowa, czasem nie łączy się w spójną całość. Szkoła rzadko uczy samodzielnego myślenia, umiejętności komunikacji i współpracy, pielęgnowania przyjaźni, zarządzania czasem czy planowania. Nie uczy też asertywności ani tego, że posiadanie własnego zdania jest niezwykle ważne.

Dlatego dla mnie edukacja domowa to nie tylko przekazywanie wiedzy, ale przede wszystkim rozwijanie tych umiejętności i wartości, które przygotują dzieci do życia, a nie tylko do zdania kolejnych testów.