W końcu i tata ma swoje miejsce na blogu. Opłacało się spacerować po parku z kieszeniami płaszcza wypchanymi po brzegi kasztanami, aby cieszyć się później z efektów wspólnej pracy. Lila dzielnie pomagała tacie robić ludziki, jeżyki i inne stworzonka. Cokolwiek powstało, oboje się świetnie bawili.